Woody Allen penetruje świat kobiecej psychiki przy użyciu magii, religii, okultyzmu. Bohaterką filmu jest mieszkanka Nowego Jorku Alicja (Mia Farrow), która cierpi na uciążliwe bóle kręgosłupa. Zwraca się o pomoc do chińskiego zielarza - znachora. Ten aplikuje specjalne środki: afrodyzjak pomagający jej odrzucić katolickie wychowanie,
Mia Farrow jako znudzona swym życiem kura domowa, bolączki lecząca przy użyciu tajemniczych, orientalnych ziół.
Jak to u Allena: przewrotnie, z humorem i garścią bystrych spostrzeżeń. "Alice" to lekka w tonacji komedia obyczajowa, z wplecionymi do typowej dla reżysera narracji, wątkami fantasy. Pod tym względem, obraz...
...o kobiecie, która próbowała przeżyć życie z umysłem 10-latki i wieku 40 lat zdaje sobie sprawę, że to się jednak nie uda.
Nic tu odkrywczego („mąż nie kocha, talent zaprzepaszczony, moim jedynym celem w życiu jest bycie dobrą żoną, ale co z moim życiem? Ja chcę czegoś dokonać!”), ale przynajmniej film jest w...
Dość ciekawy portret kobiety. Skromnej, cnotliwej, powściągliwej. Lekki, przyjemny, może nie tak zabawowy jak zawsze, ale za to ciut eksperymentalny.
Dość tendencyjne, ni to śmieszne, ni dramatyczne, psychologizowanie raczej płytkie.
W dodatku ze mną jest tak, że bardzo lubie filmy Allena pomimo tego, że z jego filozofią się nie zgadzam (o poglądach politycznych nawet nie wspominając, ale na szczęście Allen w filmach nie politykuje)
Nic w tym filmie dla siebie...