Swoją postać odegrał naprawdę po mistrzowsku. Chylę czoła przed tak wybitną kreacją.
Właśnie odkrywam jego talent i jestem pod wrażeniem. Co za ekspresja i naturalność. Gra z lekkością i doskonale operuje głosem. W Beckecie najlepiej zaprezentował się już pod koniec kiedy przegania wszystkich z uczty i próbuje kopnąć syna. Bardziej jednak podobał mi się w Lawrencie.
Kontynuację tej kreacji znajdziesz w filmie "Lew w zimie" 1968. Jest to nieformalnie ekranizacja dalszych dziejów Henryka II, ale skupia się głównie na wątku walki o dziedzictwo tronu. Dodatkowo O'Toole ma godnego siebie rywala pod względem aktorskiego fachu, a mianowicie popisową rolę odegrała tam Katharine Hepburn. Jeśli nie widziałeś to polecam.
Widziałem i to chyba wcześniej niż Becketa :) Ale to prawda, dwie wielkie role znakomitego aktora.