Dziwię się, że tak mało osób obejrzało ten film, tym bardziej, że główną rolę zagrała Liz Taylor (i to jak!).
Film fajny, dobre kostiumy, a na dodatek można się zdrowo uśmiać. Polecam!
No cóż, nie każdemu musi odpowiadać humor tego filmu. Ja się pośmiałam, a na dodatek przypomniałam sobie czasy dzieciństwa, kiedy byłam taką małą złośnicą ;). Ogromny ukłon w stronę Elizabeth Taylor, bo zagrała pierwszorzędnie. Moim skromnym zdaniem niewiele aktorek byłoby w stanie ją przebić albo chociaż jej dorównać.
Film odprężający, w sam raz na letni wieczór.
tak, może mi po prostu nie odpowiada taki humor. bo ja widzę tutaj tylko film (i sztukę) o poniżeniu i odczłowieczeniu. ta historia powstała wieki temu, a chyba wciąż jest aktualna, skoro ludzie widzą w niej dobą komedię i tyle... i nie czują się (conajmniej) nieswojo.
Ja również czuję się nieswojo, widząc poniżanie się i znęcanie, jednak Szekspir jest mistrzem w łączeniu dramatu i tragedii. Co rusz pada więc a to żart słowny, a to sytuacyjny. A miny Taylor są tak wymowne, że wywołują uśmiech współczucia, podszyty jednak cichym "sama się w to wpakowałaś".
masz rację... mogła przecież być cicha, grzeczna, potulna i rzucić się do stóp swemu wybawicielowi... faktycznie sama się w to wpakowała.
pozostaje nam tylko radować się że nie żyjemy w elżbietańskiej Anglii albo w wyobraźni Szekspira! bo wybacz, ale jemu nie chodziło o ukazanie tragedii Kathariny tylko ośmieszenie jej i kobiet które nie chcą być własnością swoich mężczyzn. dobrze chociaż że widzisz tu jakąś tragedię bo wydaje mi się, że sam autor jej nie widział.
Nawet na pewno. Był homoseksualistą, więc niekoniecznie lubił kobiety. Jego Petruchio wprost powiedział odnośnie Katarzyny: "Chcę być panem mej własności". Czyli wszystko zgodnie z duchem epoki. Można powiedzieć instrukcja tresury z prześmiewczą akceptacją ówczesnego ogółu publiczności. I to tresury, która się znakomicie udała. To przecież właśnie Katarzyna pierwsza przybiegła potem na wezwanie męża, jeszcze targając ze sobą inne krnąbrne żony. Ona nie tylko się podporządkowała, ona sposób życia w uległości szerzyła wśród znajomych kobiet. Niestety, inaczej być nie mogło i jeszcze długo tak było.