Znakomicie podkreślono uniwersalność tej sztuki Szekspira - zwłaszcza w relacji Kate i jej męża.
Znakomity R. Sewell tchnął w postać Petruchia zawadiacki urok i humor i szczyptę romantyzmu. W scenach z Kate iskry latały; ).
Uwielbiam całą akcję w willi włoskiej - od awantury aż po...;)
I zdjęcia na końcu! Po...
Cóż.. mnie ten film wydał się dość dziwny.. wręcz chwilami niezrozumiały.. Najzabawniejsze i najmniej zrozumiałe wydało mi się nagłe ułągodzenie się Kate.. no przecież takie rzeczy sie nie zdarzają! Tak, wiem, że to napisał Szekspir.. Co nie zmienia faktu, że takie rzeczy się nie zdarzają.
Może to się wydać dziwne, ale moja ulubiona scena (a właściwie jedna z ulubionych) to scena nocy poślubnej. Uwielbiam kiedy w filmach ludzie kłucą się a później ... (resztę sami sobie dopowiedzcie).