Odszedł mój ulubiony aktor, aktor nietuzinkowy, znakomity, a do tego ciekawy, zawsze pełen energii i uroku człowiek... R.I.P Jean Paul! Dziękuję Ci za te wszystkie niezapomniane, wspaniałe role
Miał tony charyzmy. Mógłby nic nie robić na ekranie a i tak człowiek patrzył tylko na Niego. Większość Jego filmów oglądałem wiele razy, nigdy się nie znudzą.
Właśnie. Jako dzieciak, wiele razy oglądałem takiego "Człowieka z Rio", i za każdym razem, prawie z wypiekami na twarzy przeżywałem dobrze znaną mi historię. Ale, np. oglądane znacznie później "Borsalino" jakoś nie spodobało mi się. Po bez mała dwudziestu latach, ponownie natrafiłem na ten film i w krótkim czasie urządziłem sobie ze... trzy seanse. Cóż, bardzo dobry A. Delon, ale Belmondo - świetny.